Najnowsze komentarze
Skąd to umiem? szczerze? sam tak n...
Adam Jurek do: Moja motocyklowa batalia
Chłopie skąd Ty umiesz takie rzecz...
do snapy46: o Czarnobylu także pa...
26 kwietnia 2011 to także 25 roczn...
sn --> mam dokładnie tak samo :)
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki

20.12.2010 15:41

Remont szpeja

Czyli ogarnięcie sprzętu po szlifie.

 

Tydzień po felernej niedzieli zabrałem się za doprowadzanie kawy do stanu używalności. Na pierwszy ogień poszło wszystko to, co mogłem naprawić niedużym nakładem finansowym. Następna w kolejce była felga i nówka opona wyszperane na allegro. Budżet z dnia na dzień malał, a motocykl zaczynał wracać do życia.

 

 

Po wydaniu całej kasy jaką miałem w zapasie oraz lekkim dofinansowaniu ze strony rodziców po 7 tygodniach GPZ znów wróciło na drogi, a na mojej gębie zagościł uśmiech. Niestety nie na długo…

 

 

14 listopada zdążyłem zrobić bardzo krótką przejażdżkę. Ogólnie zaczęło się robić zimno, siąpił lekki deszczyk, a na drogach nie pojawił się żaden motocyklista oprócz mnie i kilku dziadków pyrkających skuterkami na targ. Kawą pojeździłem jeszcze półtora tygodnia po czym skapitulowałem przed zimnem jakie paraliżowało moje ciało. Czas więc umyć ją i rozebrać z plastikowych ciuszków aby do wiosny przeprowadzić metamorfozę jej wyglądu.

 

Do tej pory na remont wtopiłem 600zł. Brakuje mi tylko nowego kierunku. Przez zimę trzeba tez pokleić dobrze plastiki i je pomalować, bo to co było zrobione do tej pory to jedynie szybka prowizorka aby jeszcze w tym roku móc wyjechać na podlaskie drogi. Wszystko więc idzie w dobrym kierunku ;)

Komentarze : 6
2010-12-21 17:54:19 Michaliński

Jestem ciekaw jaki kolorek machniesz. ;) Powodzenia w majsterkowaniu! ;)

2010-12-21 15:24:09 cortes

"Do tej pory na remont wtopiłem 600zł"

Nie pisz tak, bo się Kawa obrazi. Pieniądze wydane na moto to dobrze wydane pieniądze!!

2010-12-20 18:31:02 road

miszi -> gdybyś Ty wiedział w jakich warunkach i co robiłam 2 zimy temu... brak ogrzewania, oświetlenie do dupy, więc brałam lampkę z biurka i całą zimę rozkręcałam, jechałam od felg przez ramę po plastiki papierem wodnym by zdjąć lakier potem podkład przygotować i dać do malowania, następnie wszystko trzeba było złożyć do kupy. Farelka i jechana :)
szkoda, że teraz tak nie mogę :[

2010-12-20 18:25:30 Bolkiks

Powodzenia w remoncie:) Walnij jakiś oczojebny kolorek, np. jasna zieleń, powinien fajnie wyglądac:)

2010-12-20 15:52:22 miszi

road dzięki za wsparcie. Niestety mój garaż jest nieogrzewany więc na chwilę obecną niewiele zdziałam, ale jak tylko będzie odrobinę cieplej to biorę się konkretnie do roboty. Póki co w piwnicy zdzieram lakier z plastików ;)

2010-12-20 15:50:05 road

no to życzę udanego remontu kawy.
Już się nie mogę doczekać co tam jej zmajstrujesz :)
Mnie czeka to samo przy Hondzie... tylko szkoda, że nie mam garażu :(

  • Dodaj komentarz