24.12.2010 16:21
Zapominając o zimie
Zima, białe cholerstwo zalega na dworze uprzykrzając życie wszystkim dookoła, a Dzied Maroz atakuje nas ze wszystkich stron sprawiając, że najchętniej nie wychylilibyśmy nosa z ciepłego mieszkania. Nie ukrywajmy – to trudny dla nas okres, a jesteśmy dopiero na półmetku. Sam od kilku tygodni chodzę roztrzęsiony i czegoś mi brakuje. Nie trudno domyślić się czego. Jest jednak pewien sposób na oderwanie się od szarej rzeczywistości.
Najlepszym sposobem na chwilowe zapomnienie o jeździe na moto jest… (o ironio!) rozebranie go i czułe pieszczenie każdej śrubki. Postępując zgodnie z tą zasadą przerobiłem swój pokój na tymczasowy zakład lakierniczy. Gazety pokrywające podłogę, porozrzucane elementy motocykla, miska z wodą i zapas papieru wodnego wystarczający na zdarcie lakieru z całego taboru autobusów. W domu pachnie makiem, rybami i innymi świątecznymi przysmakami a ja latam w brudnych spodniach i z uporem maniaka zdzieram lakier z kolejnych plastików. Ależ mi z tym dobrze, w końcu w swoim żywiole ;D Filtr powietrza wyprany, muszę jeszcze zmienić olej i filtr oleju, przeprowadzić kontrolę świec raz naprawić podświetlanie prędkościomierza. O owiewkach nawet nie wspominam. Najchętniej przetransportowałbym całą resztę GPZty z garażu do mojego pokoju, ale sam nie dam rady . Nawet nie ośmielam się nikogo prosić bo uznają mnie za człowieka niezrównoważonego psychicznie. Znacznie prościej byłoby przenieść się z tym całym majdanem do garażu po drodze zabierając kompa, wyro i lodówkę ;P
Katecheza na dziś: Zima? To nie pora roku. To tylko dłuższa akcja serwisowa podczas której możemy poprawić to i owo w naszych rumakach. Przecież nie będziemy marnować czasu gdy zacznie świecić słońce a droga znów będzie czarna i sucha.
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia
życzę Wam wszystkiego dobrego, szczęścia, radości, spełnienia
marzeń (nie tylko tych motocyklowych) a także udanego sezonu w
2011 roku. Mam nadzieję, że będzie nam dane aby spotkać się na RB
za rok w jeszcze liczniejszym gronie.
Komentarze : 5
Dokładnie tak zimowy serwis wiem coś o tym bo też do ostatniej śrubki rozkręciłem... powodzenia w pracach. Również wesołych i szczęśliwego z odświeżonym motocyklem:)
Jeśli założysz kiedyś jakąś sektę i będziesz głosił te swoje katechezy, to ja się chętnie do niej zapisze ;) Bardzo się uśmiałem czytając ten wpis. :) Wzajemnie dobrego! ;) Pozdrawiam! M.
Jak zwykle celna katecheza:) Dziękuję i nawzajem:)
Misia tez przechodzi zimowe serwisowanie ;p
dziekujemy i nawzajem ;p
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Na wesoło (4)
- O moim motocyklu (3)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (3)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)